Porady

Zatrząśnięty klucz w samochodzie? Żaden problem.

Jakub Woźniak

Często zdarza się, że natłoku obowiązków, zbyt dużego pośpiechu lub zwykłego rozgarnięcia niefortunnie zatrzaśniemy klucz w samochodzie. W poniższym artykule postaram się przedstawić jak w bezboleśnie poradzić sobie z tym problemem oraz jak go uniknąć w przyszłości.

 
Nikt z nas nie lubi sytuacji gdy śpiesząc się do pracy lub wracając z zakupów czy innej sytuacji podchodzimy do naszego samochodu, szukamy klucza, a tu okazuje się, że klucz znajduje się w samochodzie. Po pierwsze nie należy panikować. I tak mamy sporo szczęścia, że wiemy gdzie się klucz znajduje. Należy wtedy spokojnie sprawdzić wszystkie drzwi czy czasami, któreś z nich przez przypadek nie zostawiliśmy otwartych. Jeżeli drzwi okazują się zamknięte musimy zastanowić się czy ktoś z rodziny lub znajomych jest w stanie nam dostarczyć zapasowy klucz do samochodu. Jeżeli i ten wariant nie pomoże, nie pozostaje nam nic innego jak zbić szybę. Oczywiście to żart. Na szczęście możemy w tej sytuacji zadzwonić po specjalistę od awaryjnego otwierania samochodu. W każdej większej miejscowości znajdzie się pewnie co najmniej jeden specjalista. Uwaga, należy w tym momencie wystrzegać się pseudofachowców, którzy będą chcieli w jakikolwiek inwazyjny sposób dostać się do środka. Każdy samochód da się awaryjnie otworzyć odpowiednimi narzędziami. Nawet najnowsze modele. Panom z wiertarkami lub łamakami do zamków podziękujmy i poprośmy o pomoc prawdziwego fachowca od otwierania awaryjnego, który bez uszkodzeń otworzy nam auto.
Porady:
1. W samochodach starszego typu zawsze zamykaj drzwi kluczem, a nie przez zatrzaśnięcie.
2. Jeżeli masz możliwość noś przy sobie zapasowy klucz lub zostaw go w miejscu gdzie w razie potrzeby, ktoś bliski będzie mógł go szybko odnaleźć.
3. Nie ufaj bezgranicznie nowinkom technologicznym. W nowszych samochodach montuje się systemy, które zapobiegają zamknięciu samochodu jeżeli klucz znajduje się w środku. Niestety w samochodzie znajdują się tak zwane martwe strefy, w który system klucza nie wykryje i automatycznie zamknie samochód.
4. Zawsze zabieraj klucz jak wysiadasz z samochodu.
5. Ważne: przynajmnie raz w miesiącu otwórz samochód kluczem poprzez zamek, a nie z pilota. W przypadku zatrzaśnięcia lub wyładowania akumulatora pozwoli to swobodnie otworzyć drzwi. Pamiętaj! Zamek nieużywany śniedzieje i staje się bezużyteczny. Ograniczysz sobie kłopotów i kosztów związanych z naprawą zamka.
Podsumowując nic nie zastąpi zwykłej przezorności i systematyczności. Jednakże jak zaistnieje już ta niemiła sytuacja skorzystaj z pomocy profesjonalisty, by oszczędzić sobie kłopotów i dodatkowych kosztów.

Artykuł pochodzi z http://artelis.pl/artykuly/43588/zatrzasniety-klucz-w-samochodzie-zaden-problem



O jeździe w korku.

Sebastian Jędrzej Jakubowski

Ach te korki – czy jest wśród was osoba,która jest w stanie zdzierżyć kilkunastominutowe stanie w jednym niemalże miejscu i czekanie, aż coś się ruszy? Są zmorą osób jadących do pracy, chcących dostać się na miejsce jakiegoś większego wydarzenia i chyba jeszcze żaden kierowca nie ominął ich w swojej samochodowej karierze.

Niestety, nic na ich występowanie nie poradzimy i koniecznie musimy przestrzegać pewnych zasad, które sprawią, że nie dojdzie do wypadku i bezpiecznie wyjedziemy na pustą, zbawienną drogę…
Absolutną podstawą, zwiększającą z jednej strony bezpieczeństwo i jednocześnie usprawniającą ruch, jest zachowanie dalszych odległości pomiędzy pojazdami. Być może odstępy nie robią kierowcom różnicy, kiedy stoi się w miejscu, ale już w momencie ruszania są bardzo istotne, bowiem wszyscy mogą ruszyć jednocześnie, nie czekając na ruch samochodu z przodu. Dzięki temu zdecydowanie szybciej można z takiego korka wyjechać. Niestety nie wszyscy się do tego stosują, „siedząc” na zderzaku samochodu z tyłu, przez co, w najgorszym wypadku, dochodzi nawet do niepotrzebnych stłuczek i nerwów. Warto przy tym nie wrzucać drugiego biegu, ale pozostać na pierwszym, bowiem bardzo prawdopodobne jest to, że co chwilę trzeba będzie się zatrzymywać. Alternatywą dla duszącego się silnika jest wrzucenie na luz.
Jeżeli znaleźliśmy się w korku, nie powinniśmy wciskać sprzęgła, bowiem może to okazać się niebezpieczne, a także zachowywać się nerwowo. Zachowanie płynności jazdy to niezwykle banalna, ale jednocześnie często nieprzestrzegana zasada, która powoduje dyskomfort innych uczestników ruchu drogowego. Konieczne jest pamiętanie o komforcie innych kierowców, bowiem nie tylko od nas, ale również od nich zależy jak szybko uda nam się wydostać – starajmy się więc wrzucać bieg przed zapaleniem się zielonego światła, aby błyskawicznie ruszyć i tym samym szybciej wyjechać na pustą drogę. Podobnie jest w kwestii zatrzymywania się – starajmy się robić to jak najrzadziej, gdyż może to radykalnie wpłynąć na poruszanie się innych pojazdów.
Pamiętajcie o tym, że jazda w korku również wymaga od was bacznego obserwowania sytuacji oraz ciągłej koncentracji. Warto wykazywać się błyskotliwością, np. zjeżdżając na suwak, kiedy zajęty jest boczny pas lub nie wjeżdżać bezmyślnie na skrzyżowanie, kiedy istnieje prawdopodobieństwo, że się z niego nie wydostanie. Czasami korki są tak potężne, że jedyne słuszne rozwiązanie to zgaszenie silnika – po co marnować paliwo, jeżeli i tak mamy perspektywę stania w miejscu przez kilka minut. Kiedy do takiej sytuacji dojdzie, warto otwierać okna i włączać klimatyzację, aby spaliny nie przeszkadzały w funkcjonowaniu. Ostatnią poradą dla was jest zachowanie spokoju – tylko to może sprawić, że stanie w korku nie będzie zbyt uciążliwe. Niepotrzebne nerwy, przekleństwa i „gotowanie się” wpływa tylko na osłabienie nasze koncentracji, a dodatkowo irytuje innych kierowców.
ISJ.pl   -auto szkoła łódź, Innowacyjna Szkoła Jazdy, prawo jazdy łódź.

 Artykuł pochodzi z http://artelis.pl/artykuly/40251/o-jezdzie-w-korku

O jeździe we mgle.

Sebastian Jędrzej Jakubowski

Czasami sytuacja na drodze jest o tyle trudna, że kierowca musi zachowywać się zupełni inaczej niż zazwyczaj.  Tak jest w przypadku pojawienia się mgły, która znacząco obniża widoczność i jest powodem wielu wypadków tych, którzy nie stosują się do podstawowych zasad.

Podstawową zasadą jest zachowanie ostrożności, ale na to składa się kilka czynników.
Najważniejsza jest niewielka prędkość – im niższy jest poziom widoczności, tym wolniej powinniśmy jechać. Często problem polega na tym, że kierowcy nawet dostosowując się do tej zasady jadą dość szybko, nie mając wyczucia prędkości. Sprawdzajcie więc prędkościomierz, aby nie dać się zwieść zmysłom, które w takiej sytuacji są mocno ograniczone. Prędkość jest ważna, bowiem nie tylko zmniejsza niebezpieczeństwo potrącenia kogoś, ale również minimalizuje możliwość utraty kontroli nad prowadzonym pojazdem. Przez mgłę, na drodze osadza się woda, przez co nawierzchnia jest śliska, na co nie wszyscy zwracają uwagę.
Niezwykle istotne jest także niewłączanie świateł drogowych, które nie tylko nie poprawiają widoczności, ale jeszcze ją pogarszają. Jeżeli nie widzimy na odległość powyżej stu metrów, warto włączyć światła przeciwmgłowe. Uwaga na tylne – używać ich można jedynie w przypadku, kiedy widoczność jest fatalna, bowiem w lepszych warunkach będą one oślepiać kierowców, jadących za nami. Biorąc również pod uwagę fakt, że spora część samochodów wyposażona jest w ręczną regulację świateł, pomocne bywa obniżenie świateł mijania.
Oprócz takich podstawowych działań, trzeba również postawić na zmysł obserwacji. Samochody jadące przed nami mogą być niezwykle pomocne, bowiem dzięki nim możemy zobaczyć czy nie należy skręcać lub omijać przeszkód. Warto również otworzyć szyby i wyłączyć radio, by zamiast wzroku, podpowiadał wam narząd słuchu. Jeżeli parują wam szyby, włączcie nawiew. Starajcie się rezygnować w miarę możliwości z wyprzedzania innych samochodów, co jest niezwykle niebezpieczne. Jeżeli jednak jesteście do tego zmuszeni, używajcie klaksonu, aby poinformować kierowców o manewrze. Tutaj również przydaje się cisza i uchylone szyby. Wielką ostrożność należy zachować także na przejazdach kolejowych, bowiem nie wszystkie są chronione barierkami. Należy przystanąć przed torami i po prostu nasłuchiwać czy nie zbliża się pociąg. Nie ignorujcie tej porady, bowiem wielu kierowców poniosło śmierć przez własną nieuwagę i zbytnią pewność siebie.
Szczególnym przypadkiem jest jazda we mgle nocą, gdzie zmysł obserwacji jest ograniczony do absolutnego minimum. Warto wtedy zwracać uwagę na znajdujące się na jezdni białe pasy. Dzięki tym przerywanym można w łatwy sposób określić widzialność. Jeżeli natomiast chodzi o światła – tutaj kwestia jest sporna i nie ma określonej skutecznej metody. Musicie sami sprawdzić które światła poprawiają wam bardziej widoczność – pewne jest tylko to, że włączone powinny być tylne światła przeciwmgłowe.
ISJ.pl - auto szkoła łódź, Innowacyjna Szkoła Jazdy, prawo jazdy łódź.
 
 
 Artykuł pobrano z http://artelis.pl/artykuly/40250/o-jezdzie-we-mgle


Technika jazdy zimą

Tadeusz Kuna


Nieubłaganie zbliża się zima, pora roku niezbyt lubiana przez kierowców. warto przypomnieć sobie kilka praktycznych rad dotyczących techniki jazdy na śliskiej nawierzchni. Być może ich zastosowanie pozwoli uniknąć paru stłuczek, a może nawet uchroni nas przed groźnym w skutkach wypadkiem.

        Podstawowa zasada to zmniejszenie prędkości i zwiększenie odstępu od poprzedzającego nas pojazdu. Wiadomo, na śniegu czy lodzie droga hamownia wydłuża się znacznie. Całkowita droga hamowania dla prędkości 50 km/h na ubitym śniegu samochodu z oponami zimowymi wynosi ok. 25m. Jeżeli jedziemy samochodem z oponami letnimi to droga hamowania jest prawie dwukrotnie dłuższa(ok.48m)! Musimy więc zachować bezpieczny odstęp. Jadąc samochodem bez ABS-u hamujemy pulsacyjnie czyli szybko naciskając i puszczając pedał hamulca. W samochodzie z ABS-em mocno naciskamy pedał hamulca i nie puszczamy pomimo charakterystycznej "tarki".
       Oczywiście musimy wymienić opony na zimowe. Jest rzeczą niewyobrażalną i za skrajnie nieodpowiedzialnego uważam kierowcę, który zimą jeździ na letnich oponach. Znana powszechnie prawda mówi, że najgorsze opony zimowe są lepsze od najlepszych opon letnich. Kierowca jadący zima samochodem z letnimi oponami jest poważnym zagrożeniem dla innych użytkowników dróg, ponieważ dużo trudniej jest mu zapanować nad autem.

Jak pokonywać zakręty?
Zbliżając się do zakrętu odpowiednio wcześnie i płynnie zmniejszamy prędkość. Nie należy jechać na luzie. Redukujemy bieg tak, aby po wyjściu z zakrętu mieć włączony właściwy bieg i obie ręce na kierownicy. Tor jazdy dobieramy bez gwałtownych ruchów kierownicą. Gazu dodajemy dopiero po wyjściu z zakrętu i całkowitym wyprostowaniu kół.

Wyprzedzanie.
Manewr wyprzedzania zimą wykonujemy dużo płynniej i spokojniej niż latem. Nie jedziemy zbyt blisko za poprzedzającym nas pojazdem, aby mieć lepszą widoczność i dopiero po upewnieniu się, że mamy dość miejsca i wolny przeciwległy pas ruchu rozpoczynamy manewr wyprzedzania. Następnie ostrożnie wyjeżdżamy zza pojazdu, aby nie zerwać przyczepności kół. Po wyprzedzeniu musimy odjechać na odpowiednią odległość i delikatnie wrócić na swój pas ruchu. Uważajmy, aby nie spowodować zajechania drogi wyprzedzanemu pojazdowi. Należy również uważać na koleiny, które tworzą się w zimie i które mogą spowodować poślizg.

Najlepszy samochód z najlepszymi systemami nie zastąpi kierowcy. Pamiętajmy o tym.
Szerokiej drogi.

Artykuł pochodzi z http://artelis.pl/artykuly/40412/technika-jazdy-zima 


Jak skutecznie obniżać zużycie paliwa

Bartosz Piecuch


Artykuł przedstawia techniki jazdy i sposoby na oszczędną jazdę samochodem. Opisuje i wyjaśnia zasady bezpiecznego i oszczędnego podróżowania.

Niskie zużycie paliwa to jeden z podstawowych argumentów przemawiających za kupnem danego auta. W rozdziale tym zostały przedstawione informacje przydatne osobom zainteresowanym pogłębieniem wiedzy na temat czynników wpływających na ekonomię jazdy.

Wiadomo, że spalanie zależy przede wszystkim od pojemności silnika, rodzaju zużywanego paliwa oraz wielkości a konkretnie masy samochodu. Jednak istnieją czynniki, na które wpływ ma kierowca. Dzięki świadomości ich istnienia można znacząco ograniczyć zużycie paliwa.

Ogólnie rzecz biorąc można podzielić je na dwie grupy. Do pierwszej zaliczane są czynniki zależne od stopnia przygotowania samochodu natomiast do drugiej, sposoby ekonomicznej jazdy. Ważne jest to, że wszystkie zależą od nas samych.


Przygotowanie samochodu

Ciśnienie w ogumieniu:

Zbyt niskie ciśnienie w oponach w znaczy sposób powoduje wzrost tarcia na styku opona-powierzchnia drogi, przyczyniając się tym samym do zwiększonego zapotrzebowania naszego auta na paliwo. Wartość ciśnienia należy zawsze sprawdzać przy zimnym ogumieniu. Dodatkowo należy pamiętać o terminowej zamianie opon zimowych na letnie, gdyż te pierwsze charakteryzują się większymi oporami toczenia a co za tym idzie powodują zwiększenie zużycia paliwa.

Niepotrzebny bagaż:

Każdy dodatkowy niepotrzebny kilogram przewożony w kabinie samochodu przyczynia się do wzrostu spalania. Należy również wspomnieć, że równie kosztowne okazuje się podróżowanie z niepotrzebnym bagażnikiem i innymi elementami zamontowanymi do karoserii auta. Powodują one zwiększenie oporów powietrza, które nasz pojazd musi pokonać kosztem dodatkowych litrów.

Zbędne odbiorniki prądu:

Aby skutecznie obniżać zużycie paliwa należy zadbać o wyłączanie niepotrzebnych w danym momencie odbiorników mocy, do których należą: ogrzewanie tylnej szyby lub siedzeń, dmuchawa nagrzewnicy, układ klimatyzacji samochodu a także dodatkowe reflektory lub światła przeciwmgielne.


Sprawność techniczna:

Regularne przeglądy pozwalają zachować wysoką sprawność wszystkich podzespołów silnika i zawieszenia a przez to gwarancję normalnego zużycia paliwa.


Ekonomiczny sposób jazdy

Odpowiednie przygotowanie samochodu nie wystarczy jeśli nie zadbamy o ekonomiczny sposób jazdy. Aby tego dokonać należy przyswoić sobie kilka reguł.

Ekonomiczny postój:

Podczas postojów dłuższych niż 40 s bardziej opłacalne jest wyłączenie silnika niż jego dalsza praca. Po tym czasie ilość zużywanego paliwa jest większa od ilości potrzebnej na uruchomienie jednostki napędowej.

Prędkość maksymalna:

Częste korzystanie z maksymalnej, możliwej do osiągnięcia prędkości, nie służy ekonomicznej jeździe. Jazda z dużą prędkością powoduje drastyczne zapotrzebowanie naszego auta na paliwo. Zalecana szybkość jazdy powinna oscylować w granicach 75% maksimum zwykle około 90km/h.

Zmiana biegów i obroty silnika:

Aby uniknąć największych strat paliwa konieczna jest jazda na możliwie najwyższym biegu, unikanie wysokich obrotów. Popularną jedynkę należy stosować przez krótki czas i nie dopuszczać do pracy na wysokich obrotach. Kolejne biegi powinno się zmieniać zanim silnik osiągnie największy moment, gdy nie pracuje na wysokich obrotach.

Przewidywalna jazda:

Przewidywanie i uważna obserwacja sytuacji na drodze służy oszczędnościom. Jeżdżąc w ten sposób można uniknąć wczesnego i niepotrzebnego hamowania a tym samym konieczności nagłego przyspieszania lub ruszania z pierwszego biegu. Pamiętać musimy o zachowaniu odstępu, możliwie stałej prędkość, rzadkim hamowaniu i przyspieszaniu.

Hamowanie silnikiem

Hamowanie silnikiem to także sposób na oszczędności, gdyż w aktualnie produkowanych pojazdach dopływ paliwa jest automatycznie odcinany przy hamowaniu bez wciśniętego sprzęgła. Ponadto kierowca jest w stanie szybciej przyspieszyć a na śliskiej nawierzchni uniknąć poślizgu. W tym świetle dojeżdżanie do skrzyżowania na luzie jest bezzasadne. Jednak najpóźniej przy około 1400 obr/min należy dokonać redukcji biegu gdyż poniżej tej wartości paliwo jest już zużywane.

---------------------------------------------------
Artykuł pochodzi z książki "Sekrety kupna używanych samochodów" wudanej przez księgarnię Motoryzacyjna.pl

Artykuł pochodzi z http://artelis.pl/artykuly/2207/jak-skutecznie-obnizac-zuzycie-paliwa

 

 

Poradnik - regeneracja lakieru

mkpol

 

Od momentu wyjechania z salonu lakier naszego auta poddawany jest nieustannej obróbce ściernej realizowanej na wiele wymyślnych sposobów. Dramaturgii dodaje fakt, że współczesne lakiery są stosunkowo miękkie. W szczególności dotyczy to lakierów metalicznych.

Przyczyny powstawania zarysowań mogą być rozmaite. A to szurniemy breloczkiem, oczywiście z logo naszego ukochanego samochodu po drzwiach. A to dziecko wsiadając szurnie tornistrem po drzwiach (tak tak, pierwsza lepsza metalowa sprzączka może zarysować lakier), a to drobinki wyskakujące spod kół samochodów przed nami zafundują nam delikatny peeling. Zniszczenia dopełniają wizyty na automatycznych myjniach oraz wszelkie zanieczyszczenia atmosferyczne, a w szczególności przeróżne związki metali, które w połączeniu z deszczem tworzą słabiutkie ale jednak kwasy. Ich perfidia polega na tym, że nie dają efektu natychmiastowego, ale działają powoli tocząc lakier naszego auta niczym rak. Aż pewnego dnia parkujemy autko na parkingu wysiadamy i .... i obok stoi piękny lśniący samochód podczas gdy nasz jest bury (ex. czerwony) matowy i cały porysowany. Jeśli jest to parking hipermarketu to jest więcej niż pewne, że w ciągu najbliższych 2 minut wylądujemy przy regale z preparatami do renowacji lakieru.
Etwas geschichte czyli krótka historia zaawansowanych regeneratorów lakieru.
Ta wbrew pozorom wcale nie jest długa. Powstały one jako logiczna kontynuacja rozwoju past polerskich lekkościernych. Czy ktoś je jeszcze pamięta? Producenci z jakiegoś powodu nieustannie starając się poprawić to co i tak jest dobre. Czasem to przynosi zamierzone efekty (zwiększenie sprzedaży - nie łudźmy się, że chodzi o ułatwienie nam czegokolwiek). Czy tak jest w przypadku regeneratorów lakieru? Trudno powiedzieć. Niezaprzeczalnie dodanie pigmentów kolorystycznych oraz środków do konserwacji jest krokiem w dobrym kierunku. Pomimo, że od premiery pierwszego zaawansowanego regeneratora lakieru minęło już kilka lat to na rynku nie ma ich wcale tak wiele.
Co w trawie piszczy - czyli zawartość pojemnika
Zaawansowany regenerator to tak naprawdę nic innego jak bardzo delikatne mleczko polerskie z dodatkami. A dodatki te to: wspomniany już wcześniej pigment koloryzujący (lider rynku oferuje preparat w 16 kolorach), wosk do pielęgnacji lakieru. Bogata paleta kolorów zapewnia dopasowanie do prawie każdego typowego lakieru, jednak nie jest wcale powiedziane, że uda się dobrać do wszystkich. Odradzam eksperymentowanie z mieszaniem preparatów w celu uzyskania jakiejś nowej barwy ponieważ pigmenty barwiące się nie zmieszają. Tak więc przy kolorach typu choinkowo - trawiasta zieleń metalik (miałem kiedyś taki wpis w dowodzie rejestracyjnym) pozostaje nam droga klasyczna - pasta + wosk.
Jak używać
W pierwszej kolejności auto należy bardzo, ale to bardzo dokładnie umyć. Przy tej okazji warto pojazd dokładnie obejrzeć i ocenić miejsca, które są bardziej zniszczone i wymagają naszej szczególnej atencji. Regenerator lakieru inaczej nakładamy na miejsca bardziej zniszczone a inaczej na mniej sterane życiem. Przed nałożeniem preparatu autko musi wyschnąć. Nie ma znaczenia czy je wytrzemy czy wyschnie samo, zacieki i tak pójdą pod nóż, a dokładnie pod mleczko. Preparat nakładamy za pomocą wilgotnej szmatki niewielkimi partiami na poszczególne elementy nadwozia. Wcieramy go kolistymi ruchami w powierzchnię lakieru. Regeneracja lakieru odbywa się właśnie podczas tej czynności więc w miejscach gdzie występują większe zarysowania, zmatowienia, zabrudzenia lub przebarwienia lakieru musimy użyć odpowiedniego momentu siły i wcierać regenerator dłużej i silniej aż defekty lakieru znikną. Jest to czynność kluczowa z punktu całego procesu regeneracji lakieru, więc warto się do niej przyłożyć wyjątkowo starannie. Po zakończeniu nakładania regeneratora zostawiamy autko do wyschnięcia co łatwo poznamy po matowym nalocie jaki pojawi się na całej powierzchni. Jak pisałem wcześniej, w miejsca zabrudzone, przebarwione i porysowane wcieramy regenerator lakieru ze zdwojoną siłą i energią aż do szczęśliwego zakończenia tym niemniej regeneracji warto poddać wszystkie bez wyjątku elementy metalowe nadwozia ponieważ różnica pomiędzy odnowionymi a nie odnowionymi miejscami może być a nadto widoczna. Praktyka okazuje, że intensywne wcieranie należy się na ogół całej karoserii.
Wyschnięty regenerator lakieru poddajemy obróbce ostatecznej, a mianowicie polerowaniu, które sprawi, że nasz samochód zacznie lśnić i wabić spojrzenia przechodniów głębią koloru. W zapale pracy należy uważać, aby nie potraktować regeneratorem lakieru elementów plastikowych. Przypominam, że zawiera on pigmenty barwiące, z naciskiem na barwiące. Plastiki warto zabezpieczyć taśmą papierową, a jeśli nie chce nam się to przygotujmy sobie czystą wilgotną szmatkę, którą od razu będziemy usuwać regenerator z plastików. Do ostatniego polerowania można użyć elektrycznej polerki - efekt będzie jeszcze lepszy a uzyskany mniejszym wysiłkiem.
Lakier się już błyszczy, ale to nie koniec
Wtarliśmy w nasze auto wielką tubę regeneratora wymieszanego z litrami potu i nasze autko wygląda już pięknie. Wcale nie. Dopiero teraz widać jak brzydkie są zmatowiałe wyblakłe plastiki. Niegdyś czarne obecnie buro szare. Warto więc zaopatrzyć się w dobry środek do odnawiania elementów plastikowych auta. Podobnie rzecz ma się z felgami. Na rynku jest wiele preparatów do czyszczenia felg oraz nabłyszczania opon, jednak dla uzyskania trwałego efektu warto skorzystać z produktów sprawdzonych producentów.
Jak dobrać kolor regeneratora do naszego auta?
Na opakowaniu znajdziemy skalę barw, według której należy dobierać kolor do naszego lakieru. Nie musi on być identyczny ponieważ pigmenty nie przebarwiają lakieru a jedynie uzupełniają ubytki w porach i mikropęknięciach. Kolor powinien być jednak jak najbardziej zbliżone. Wyjątkiem jest kolor biały, który można potraktować jakimś jasnym kolorem regeneratora co pozwoli nadać mu delikatny odcień na przykład jasnoniebieski lub różowy. Wszelkie takie eksperymenty należy dobrze rozważyć i wykonać na własną odpowiedzialność ponieważ ich skutki ustąpią najprędzej po około pół roku.
Kiedy stosować?

Przyjęło się, że zaawansowane regeneratory stosuje się między drugim a szóstym rokiem życia autka, nie jest to jednak parametr, którym należy się zbytnio przejmować. Stosujemy wtedy, gdy uznamy, że naszemu autku należy się mały facelifting. Trwałość powłoki to około pół roku więc częstsze używanie regeneratora też mija się z celem. Osobiście jednak odradzam stosowanie preparatu do aut młodszych niż dwa lata (no chyba, że spotkały je jakieś traumatyczne przeżycia). Do konserwacji ich lakieru polecam delikatne mleczka polerskie. Działają podobnie a zdecydowanie mniej ingerują w lakier. Bo trzeba wiedzieć jedno. Z regeneracją lakieru jest jak z kobietą robiącą sobie makijaż. Jak się zacznie to już nie można skończyć. A im dalej w las tym więcej drzew. Jak wspomniałem operację regeneracji lakieru warto powtarzać mniej więcej co pół roku.
Podsumowanie
Przypomniał mi się dowcip o rolniku, który po przyjechaniu kombajnem na pole zorientował się, że zapomniał zasiać. My też nie zapominajmy, że nawet najpiękniej wypolerowane autko musi być przede wszystkim sprawne technicznie, więc zanim wyjedziemy w niedzielę do kościoła sprawdźmy stan ogumienia, płynów ustrojowych i hamulców, żeby się nie okazało, że powrotem trzeba będzie pchać. A regenerator zawiera pigmenty koloryzujące!

Artykuł pochodzi z http://artelis.pl/artykuly/15160/poradnik-regeneracja-lakieru